Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy
im. Władysława Stanisława Reymonta
w Twardogórze

Rzeczywistość jest z tej samej przędzy co i marzenia.

Czar podróżowania autostopem

img_3870aW poniedziałek, 17 października 2011 roku Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Twardogórze, miała zaszczyt gościć, już po raz drugi, pisarza i podróżnika zarazem, absolwenta Uniwersytetu Jagiellońskiego- Leszka Szczasnego.

Spotkanie, pod hasłem: ,,Turcja- pierwszy krok do orientu” wzbudziło zainteresowanie licznej, zróżnicowanej pod względem wiekowym grupy Twardogórzan. Wykład, tak, jak planowano rozpoczął się o godz. 16.00. Wszystkich przybyłych gości powitała bibliotekarka- Paulina Nawrot, przekazując następnie głos pisarzowi. Leszek Szczasny już na samym początku wystąpienia sięgnął po niezwykle plastyczne i ekspresywnesłowa, w celu zobrazowania szlaku, którym podążał podczas swojej wyprawy do i po Turcji. Wszystkie przemyślenia i doświadczenia, którymi dzielił się z twardogórską publicznością, pokazywał jednocześnie na fotografiach.

Pierwszym i jak sam stwierdził, najważniejszym miastem w państwie tureckim jest Stambuł, który zachwyca nie tylko jako 12-nasto milionowa metropolia, ale przede wszystkim jako zbiór różnych stylów architektonicznych. Wyrażając swoje zafascynowanie byłą stolicą Turcji zgadza się w stu procentach z przekonaniem XVIII- wiecznego wodza francuskiego- Napoleona, że ,,jeśli świat byłby państwem, to Stambuł byłby jego stolicą”. Drugim z kolei obszarem, o którym szczegółowo opowiadał podróżnik była Kapadocja. To, co szczególnie przykuło uwagę publiczności w związku z opowieściami, dotyczącymi tego terenu, to fakt, że ludzie zamieszkują tam w wydrążonych, w zastygłej lawie mieszkaniach. Podróżnik tłumaczył, że stało się to możliwe dzięki trzem, bardzo aktywnym wulkanom sprzed trzech milionów lat. Kontynuując temat lokum skalnego zwrócił uwagę na Pasabagi, tzw. ,,Dolinę mnichów”, która służyła jako miejsce poszukiwań głębszego kontaktu z Bogiem. Następnym cudem natury, na który skierował Szczasny uwagę słuchaczy to słone jezioro- Tuz Golu, które charakteryzuje się brakiem wody przez większą część roku, a zawsze pokryte jest puchem solnym.

Wykładający przechodząc z prezentacji architektoniczno-przyrodniczej na polityczno-kulturową, skierował wzrok odbiorców na tureckiego prezydenta z okresu międzywojennego- Ataturka, który dokonał zmiany koloru flagi tureckiej z zielonego na czerwony oraz starał się zbliżyć tenże kraj do cywilizacji zachodniej. Referujący podkreślił jednocześnie, że nie jest on postacią bezkontrowersyjną, gdyż rewolucje, które przeprowadzał nie zawsze były bezkrwawe. Z kolei odnosząc się do spraw kulturowych pokazał, że meczet nie jest jedynie miejscem modlitwy, ale również odpoczynku, gdzie można się przespać na luksusowych dywanach i schronić przed skwarem dnia codziennego.

Leszek Szczasny podsumowując swój pobyt w Turcji wyeksponował wręcz ogromną życzliwość i uprzejmość osób tam mieszkających. Sam zaznaczył, że często nocował pod chmurką, ale zawsze mógł liczyć na serdecznych ludzi, którzy oferowali mu nocleg, posiłek i ciepłą herbatę. Podkreślał również, że powiedzenie wśród Turków: ,,Gość w dom, Bóg w dom” jest hasłem żywym. To, iż prawie zawsze wybierał sen na świeżym powietrzu, uzależnione było od celu jego wyprawy, czyli poznawania świata, ścieżkami nieuczęszczanymi.

Leszek Szczasny udowodnił, że przemierzając trasę na piechotę i licząc jedynie na autostop można doznać wielu pozytywnych emocji i dzięki temu zgłębiać naturalne piękno państwa muzułmańskiego, ukryte w przyrodzie, kulturze, architekturze, a przede wszystkim w ludziach.

Spotkanie z niezwykle pogodnym podróżnikiem wywołało wśród odbiorców falę ciepłych słów pod jego adresem. Wszyscy chętnie i z wielkim zaangażowaniem zadawali pytania, pragnąc dowiedzieć się jak najwięcej ciekawostek. Przybyłych zaskoczył przede wszystkim fakt, że cała, miesięczna wyprawa na bliski wschód wyniosła ,,pielgrzyma” zaledwie sto euro. Wielkim zainteresowaniem cieszyły się również wystawione widokówki, przedstawiające bogactwo świata tureckiego. Licznie nabywane przez Twardogórzan, pozostały symboliczną pamiątką ze spotkania z nietypowym turystą- Leszkiem Szczasnym.

Galeria

Podziel się z innymi
keyboard_arrow_up