Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy
im. Władysława Stanisława Reymonta
w Twardogórze

Rzeczywistość jest z tej samej przędzy co i marzenia.

Szoł z upartym koziołkiem w bibliotece w Goszczu

img_0538-2We wtorek 15 maja do biblioteki w Goszczu została zaproszona klasa II wraz z wychowawczynią Panią Danutą Zając, aby zapoznać się z lekturą „Nie płacz Koziołku.

Po ogólnym przywitaniu, dzieci usadowiły się wygodnie na podarowanych dzień wcześniej pufkach, przez Pana Henryka Kędzię i wysłuchały z uwagą głośnego czytania opowiadania Siergieja Michałkowa „Nie płacz Koziołku”. Jest to opowiadanie o upartym Koziołku, który nie słuchał rodziców i wpadł w tarapaty, z których potem wyciągnęli go przyjaciele i szczęśliwie wrócił do rodziców.

Następnie uczniowie wymieniali pozytywnych i negatywnych bohaterów opowiadania. Układali z nich kolorowe słoneczko, a przy pozytywnych bohaterach układali serduszka, potem tymi serduszkami obdarowali koleżanki i kolegów, którzy cieszą się największym zaufaniem. Wymieniano też cechy dobre i złe bohaterów i szukano w Słowniku Języka Polskiego, ucząc się przy jak korzystać ze słowników i szukać trudnych słów ( np. egoista, wrażliwy…), powtarzając przy tym alfabet.

Prawdziwy SZOŁ zaczął się , kiedy uczniowie stali się aktorami przebranymi za bohaterów opowiadania przedstawiając jak w prawdziwym teatrze treść opowiadania podzieloną na role. Był więc Koziołek, jego rodzice Koziołowie, zwierzęta ( wilki, pelikany, bociany i piękna żółta kaczka,), łódź, tratwa i jezioro z wysepką. Były grzmoty i grad, a na zakończenie prawdziwa uczta przy suto nakrytym stole oczywiście samymi słodyczami, które w mig zniknęły. W chwili relaksu był pokaz multimedialny na dużym ekranie, związany z lekturą, śpiew i kilka ćwiczeń rozluźniających oraz rysunki w grupach na dużych arkuszach papieru( np. burza w lesie, rozmowy zwierząt, uczta na cześć przyjaciół).

Na zakończenie uczniowie wymieniali dobre rady dla Koziołka ucząc się przy okazji, jak zachować się w różnych nieprzyjemnych, codziennych sytuacjach. Końcowy morał opowiadania, wszyscy przy rozstaniu krzyczeli razem, że „prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”.

Galeria

Podziel się z innymi
keyboard_arrow_up